poniedziałek, 16 maja 2011

Początek. Marzenie

Nic tak nie pobudza do działania, napełnia optymizmem i pomaga łatwiej znosić niedogodność powtarzalnej codzienności jak cel i to najlepiej wyrastający z marzeń.

Nigdy nie ośmieliłam się marzyć o podróży do Indii, owszem byłam gotowa wybrać to miejsce jako jedno z wielu, które chciałabym zobaczyć, ale nigdy nie myślałam o tym realnie. Dziś zdałam sobie sprawę, że tak na prawdę od wycieczki do miejsc gdzie człowiek wspina się na palcach by dotknąć stóp boskich, gdzie noc pochłania dzień zachłanniej, gdzie kolory są soczyste, a powietrze gotuje się od zapachów, dzieli mnie jedynie w miarę portfel i może trochę wiedzy na początek. Moje marzenie staje się realne. Spróbuję tam być w przyszłym roku. Spróbujemy razem. Tymczasem mam zamiar dowiedzieć się jak najwięcej  i opracować plan i w tym właśnie miejscu stworzyć coś w rodzaju poczekalni, kamraa (pokój).

Słowo na dziś: 
Yamir - księżyc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz